Publications

ANATOL KONSTANTYNOPOLSKI

Augustin Sokolovski

Święty Anatol był biskupem Konstantynopola i jego pierwszym historycznie patriarchą, który oficjalnie nosił ten tytuł w historii. Jest jednym z niewielu świętych, o których osobistej biografii, wewnętrznych motywach swoich postępków i życiu duchowym nie zachowały się żadne informacje. Znane są tylko najważniejsze fakty z życia związane z jego działalnością jako patriarcha. Czczenie Anatola jako świętego jest bardzo rzadkim przypadkiem, gdy osobista świętość była niejako ukryta pod osłoną służby. Aby zrozumieć istotę jego wkładu w skarbnicę świętości kościelnej, której imię jest obcowanie świętych, ważne jest, aby przypomnieć sobie okoliczności tamtych czasów.

Zgodnie z życiorysem Anatol był aleksandryjczykiem. Egipt i Aleksandria stanowiły dwie odrębne jednostki administracyjne. Aleksandria była miastem wielonarodowym, a od czasów starożytnych była hellenizowana, a językiem komunikacji i kultury była w dużej mierze grecka. Egipt był w dużej mierze odosobniony, w zależności od istniejącej cywilizacji pozostał pierwotnie egipski, czyli "koptyjski". Jak wiadomo, pomimo różnicy w wymowie, jest to zasadniczo to samo słowo.

Z ekonomicznego punktu widzenia Egipt był spichlerzem Imperium, najważniejszym źródłem chleba dla rzymskich widowisk. Jednocześnie, jeśli chodzi o naukę Kościoła, interpretację Pisma Świętego i formułowanie dogmatów, Aleksandria była źródłem chleba duchownego. W rozumieniu chrześcijan tamtych czasów chleb duchowny to nie tylko sakramenty, ale także teologia. Jeden ze starożytnych aksjomatów twierdził, że kto studiuje teologię, już się modli.

W realiach kościelnych biskup Konstantynopola był głównym hierarchą na całym chrześcijańskim Wschodzie i był pośrednikiem w stosunkach między Kościołami Wschodu i Zachodu.

Aleksandria i sam Egipt były ojczyzną chrześcijańskiego monastycyzmu, nieustannie rozwijały nauki teologiczne, z których część nieuchronnie okazywała się fałszywa. Przecież ten, kto się nie myli, nie jest teologiem. W celu wyjaśnienia zgodności istniejącej wtedy teologii z kryteriami ortodoksji zwoływano sobory powszechne.

Około 400 roku, kiedy Anatol urodził się w Aleksandrii, Episkopat Kościoła powszechnego liczył około dwóch tysięcy biskupów. Współcześnikami jego dzieciństwa i młodości byli wielcy Ojcowie Kościoła, Ambroży z Mediolanu i Jan Chryzostom, a później Hieronim ze Strydonu i Augustyn z Hippony. Sam Anatol był uczniem i być może krewnym wielkiego ojca Kościoła - Cyryla Aleksandryjskiego. To właśnie Cyryl wyświęcił Anatola na diakona i wysłał go jako swojego wysłannika do stolicy imperium - Konstantynopola. Imię Anatol tłumaczy się jako "Wschodni". Możliwe, że dumni z wielkości swojej katedry aleksandryjczycy wysłali diakona o tym imieniu do samozwańczego, ich zdaniem, Konstantynopola, aby przypomnieć, że to właśnie Aleksandria jest Stolicą Apostolską, a prawdziwe światło przychodzi ze Wschodu (Ps 112,1). Przypomnijmy, że w tamtych czasach Egipt nie był postrzegany jako odległa Afryka, ale był jednym ze skrzydeł Imperium Rzymskiego i prawdziwym centrum Morza Śródziemnego.

W 431 roku na III Soborze Powszechnym w Efezie został skazany i obalony biskup Nestoriusz Konstantynopolski. Przy tym chrystologiczna nauka Cyryla została przyjęta przez Kościół za podstawę wiary. W 444 roku zmarł Cyryl, jego następcą został nowy biskup Dioskor (390 - 454). Zaledwie kilka lat później archimandryta Eutychiusz z Konstantynopola zaczął rozpowszechniać w Konstantynopolu naukę, że Chrystus nie był z natury współistotny człowieczeństwu i w tym Dioscorus stanął po jego stronie.

W 449 roku w Efezie zwołano nowy Sobór, który w zamyśle zwołującego go cesarza Teodozjusza II (401-450) był soborem powszechnym. Jednak jego decyzje okazały się kanonicznie bezprawne. W sensie dogmatycznym były fałszywe. Prawosławni biskupi Domn z Antiochii (442-452) i Flawian z Konstantynopola (446-449) zostali brutalnie obaleni na tym Soborze. W naszych czasach może się to wydawać niewiarygodne, ale aby zastraszyć swoich przeciwników, Dioskor i inni Egipcjanie zaręczyli się poparciem tłumów wściekłych mnichów, którzy prześladowali, w tym, biskupa Flawiana, który wkrótce zmarł z powodu odniesionych ran.

Na miejsce Flawiana do Konstantynopola przybył biskup Anatol. Przypomnijmy, że miasto Konstantynopol zostało założone w 330 roku przez cesarza Konstantyna jako nowy Rzym nad Bosforem. Diecezja tej nowej stolicy nie miała pochodzenia apostolskiego. W strukturze kościelnej biskup Konstantynopola podlegał arcybiskupowi sąsiedniej Mitropolii Iraklijskiej. Jednak dzięki statusowi stolicy i bliskości dworu cesarskiego znaczenie biskupa Konstantynopola rosło praktycznie od samego założenia miasta.

Stronnicy Dioskora i jego partii liczyli na to, że ze względu na swoje więzi rodzinne, na znak wdzięczności i, co najważniejsze, ze względu na zawsze silny "separatyzm Aleksandryjski" Anatol będzie "swoim człowiekiem" na katedrze stolicy cesarskiej. Jest oczywiste, że na podobieństwo ewangelicznej pokusy na pustyni (Mt. 4.1), ta "pokusa patriotyzmem" miała odegrać kluczową rolę w duchowej biografii wysłannika Egiptu Anatola. Dodajmy, że pomimo tego, że Imperium było jednolitym państwem, Konstantynopol był pełen agentów wpływów Aleksandrii, którzy działali jak prawdziwi szpiedzy władz świeckich, i nawet kościelnych.

W 450 roku na tron wstąpił cesarz Markian (392-457). Postanowienia Soboru w Efezie (449), który odbył się krótko przed tym, zostały odrzucone i zgodnie z terminologią kościelną sam Sobór został ogłoszony "zbójnickim" (latrocinium).

W 451 zwołano Sobór w Chalcedonie, który przeszedł do historii pod nazwą IV Soboru Powszechnego. Na nim Boska i ludzka natura w Chrystusie została ogłoszona na wieki jako istniejąca bez mieszania, niezmiennie, nierozdzielnie i nierozłącznie. Pamiętajmy, że w teologii i filozofii chrześcijańskiej jest to prawdopodobnie jedna z najbardziej genialnych idej!

Sformułowanie to okazało się nie tylko niezwykle ważne, ale także płodne dla całego chrześcijaństwa. W końcu człowieczeństwo w Chrystusie Jezusie, a więc człowieczeństwo jako takie, łącznie z nieodłączną rzeczywistością materialną, zostało uznane za istotne, niepodważalne, zdolne do pokrewieństwa z Bogiem, a zatem podlegające nieskończonej poprawie. Rzeczywistość nie jest boska, nie jest tworzona na nowo przez Boga, jak w innych religiach, ale w prawdziwym sensie jako dzieło ludzkich rąk i same te ręce, jest tworzone. Zrozumienie inności w stosunku do Boga i jednoczesna zdolność boskości człowieczeństwa jest konsekwencją postanowień Soboru w Chalcedonie.

W rzeczywistości Sobór dał nową, tym razem prawdziwie ewangeliczną definicję religijności. Religijnośc nie jest tym, co łączy a tym bardziej, "miksuje" boskość z człowiekiem, ale która konsekwentnie dzieli te dwie w pełni równe sfery w swojej legitymacji. "Oddaje Bogu boskie, a Cezarowi cesarskie" (Mat 22,21). Interesujące jest również to, że te kościoły i narody, które odrzuciły Chalcedon, utraciły później swoją niezależność, znalazły się pod inną władzą i nawet na obrzeżach historii.

Znacznie mniej znane, a w naszych czasach, być może całkowicie zapomniane, są decyzje Soboru dotyczące struktury kościelnej. Jednocześnie, podobnie jak przyjęcie chrześcijaństwa przez Konstantyna Wielkiego (+337), były one prawdziwie rewolucyjne.

Ich istota sprowadzała się do tego, że Kościół Powszechny był niejako podzielony między pięcioma najwyższymi hierarchami, których katedry nazwano patriarchalnymi. Mimo że Rzym i Aleksandria nie uznały tych decyzji, dla całego Kościoła Powszechnego okazały się one prawdziwą przebudową. Tak powstał system "rządów pięciu", czyli "Pentarchii". Konstantynopol nie tylko stał się jednym z nich, ale zyskał pierwszeństwo w Kościele wschodnim.

Okazuje się, że jeśli chodzi o chrystologię, decyzje Chalcedonu okazały się naprawdę istotne i bardzo korzystne, to w stosunku do organizacji kościelnej, tworząc w Kościele złożony system "kontroli i przewstawień" pięciu patriarchatów ze strony władzy cesarskiej, działały zgodnie z zasadą "dziel i rządź".

Decyzja ta przeszła do historii jako 28. reguła. Kanon ten został przyjęty przez Radę pod koniec posiedzeń głównych, czyli z pominięciem przepisów. Dlatego nie tylko Aleksandria, która pomimo niezaprzeczalnego pochodzenia apostolskiego utraciła prymat kościelny, ale także Rzym początkowo odmówił przyjęcia i uznania tej reguły. Tym samym dekrety Chalcedonu dotyczące struktury nie uzyskały aprobaty całego Kościoła. Konsekwencje tej eklezjalnej, czyli związanej z organizacją kościelną „rewolucji chalcedońskiej” okazały się niezwykle długotrwałe.

Egipski, nie-grecki Kościół Egiptu, który z czasem stał się Aleksandryjskim patriarchatem Koptów, do dziś pozostaje poza wspólnotą eucharystyczną z kościołem katolickim i prawosławnym.

Z kolei, poza jakimkolwiek związkiem z Koptami, w 2006 roku papież Benedykt XVI oficjalnie zrzekł się chalcedońskiego tytułu "Patriarchy Zachodu". Należy również zauważyć, że obecnie teologowie patriarchatu Konstantynopola nadal uważają, że tylko patriarchaty, wymienione przez sobory powszechne, czyli w rzeczywistości przez Sobór Chalcedoński, powinny być uważane za niezmienne, to znaczy nie tytularne, ale rzeczywiste patriarchaty.

Należy pamiętać, że z powodu przyjęcia lub odrzucenia chrystologii Soboru Chalcedońskiego w 536 roku kościół Aleksandryjski podzielił się na dwie części. Około trzystu tysięcy wiernych w Aleksandrii, na czele z patriarchą, zachowało wspólnotę kościelną z innymi katedrami i Rzymem, podczas gdy sześć milionów w pozostałej części Egiptu oddzieliło się, ustanawiając na czele własnego patriarchę i równoległą hierarchię. Nieco wcześniej, około 519 roku, na tej samej zasadzie, ale tym razem mniej więcej równo, Kościół Antiochii został również podzielony. Taki sam los groził Palestynie i Konstantynopolowi.

Ale pomysły Dioskora i jego partii w stosunku do Anatola nie spełniły się. Anatol wkrótce potępił fałszywe dogmatyczne nauki swoich "dobroczyńców" i stanął po stronie ortodoksyjnej chrystologii, jak to zostało przedstawione w liście Leona Rzymskiego do Flawiana (449) i postanowieniach Soboru Chalcedońskiego. Niewątpliwie mocną stroną Anatola była skuteczna zdolność do przezwyciężenia więzi pokrewieństwa. Umiejętność powiedzenia twardego nie, tak niezwykłego ludom Wschodu, stała się dla Anatola schodami do nieba, apokaliptycznym znakiem uwielbienia (Obj 2,17) i wejściem do gromady Sprawiedliwych.

Podobnie jak sam Leon (+461), Juwenal Jerozolimski (+458) i Proterius Aleksandryjski (+457), Anatol jest czczony przez Kościół za wkład w potwierdzenie dogmatu IV Soboru Powszechnego (451) odnośnie do chrystologii i wierności dokładnym sformułowaniom dogmatycznym. Powiedzmy kilka słów o każdym.

Leon był wielkim teologiem. W swojej wykładni chrystologii podążał za nauką o łasce, wolności i wyborze Augustyna z Hippony (354-430). Jego sformułowania stały się podstawą chrystologicznych postanowień Soboru Chalcedońskiego.

Proterius został biskupem Aleksandrii na miejsce obalonego Dioskora. W 457 roku, w Wielki Czwartek, nie zgadzający się z Chalcedonem tłum rozszarpał go i spalił na oczach władz. W ten sposób stał się pierwszym męczennikiem - z tych męczenników, którzy, podobnie jak kiedyś Pan Jezus (Jn 1,11), odtąd miał cierpieć ze strony swoich bliskich. Zaskakujące jest to, że samo jego imię w tłumaczeniu oznacza "poprzedzający".

Dzięki świętym Anatolowi i Juwenaliowi kościoły Konstantynopola i Palestyny nie podzieliły się, ale pozostały we wspólnocie jedności Kościoła.

Juwenal przewodniczył Kościołowi Jerozolimy przez ponad czterdzieści lat. Wydawało się, że współcześni po prostu nie zauważyli, że umarł. Jak powiedział kiedyś „ostatni filozof postmodernizmu” Jacques Derrida (1930–2004) po śmierci wielkiego hermeneutyka Gadamera (1900–2002): „Za bardzo przywykłem do tego, że żyje”. Tak więc dokładna data odejścia do Boga Juwenal pozostała nieznana. Dlatego już w starożytności Kościół datował dzień jego pamięci na dzień poprzedzający dzień pamięci Anatola.

Leon, Anatol, Proterius, Juwenal - wszyscy byli współcześni sobie, mniej więcej w tym samym też czasie odeszli do Pana. Obecnie przez wielu zapomniany wkład tych prawdziwych Ojców Założycieli w losy chrześcijaństwa był ogromny. Co więcej, w postępie nowoczesności, która nas otaczała i otacza, nieoczekiwanie i paradoksalnie, jest wielki wkład ojców i Anatola. Chrystologia Soboru Chalcedońskiego wyraźnie podkreśliła znaczenie i autentyczność ludzkiej rzeczywistości. Rzeczy świeckie prawie zawsze charakteryzują się prawdziwą teologiczną tektoniką.

W 457 roku Anatol koronował jako panującego w Konstantynopolu cesarza Leona (457-474). Krótko przed tym święty Daniel Słupnik (409-493) uzdrowił patriarchę z ciężkiej choroby. Wiadomo, że Daniel przywiózł do Konstantynopola z Antiochii nieznaną dotąd tradycję stania na słupie. Tak odmienne od siebie wydarzenia były znakami urzeczywistnienia prymatu Konstantynopola.

W księgach liturgicznych z imieniem Anatola łączy się zachowame do dziś napisane przez niego hymny - stichyry. Jednakże, jakby chcąc ponownie ukryć z czasem osobistą stronę osobowości patriarchy, zgodnie z dosłownym tłumaczeniem jego imienia, są one podpisane jako "wschodnie".

To był trudny i bardzo tragiczny czas dogmatycznych konfrontacji. W stolicach Apostolskich i nowych patriarchatach historycznych przelano wiele krwi, aby w końcu zrozumieć ogłoszone dogmaty.

3 lipca 458 roku Anatol odszedł do Pana. Uczniowie patriarchy byli przekonani, że Anatol został zamordowany przez wyznawców Dioskora. Ci ostatni z kolei twierdzili, że zginął pod gruzami budowli zniszczonej przez trzęsienia ziemi. Być może było to "proroctwo Kajfasza " (Jn11;49-50). Zgodnie z tradycyjnie charakterystyczną dla starożytnych aleksandryjczyków zdolnością do alegorycznego myślenia, tak postrzegali podział, który miał miejsce z ich winy w Kościele.