Publications

MĘCZENNICY Z NIKOMEDII

Rev.Dr.Augustin Sokolovski

W Martyrologium, w kalendarzu liturgicznym z imionami świętych, mamy wyróżniające się szczególne oblicze świętości, w postaci męczennikami z Nikomedii. Takimi byli święty Pantaleon, święty Jerzy, święta Juliana,  i wielu innych. 

Wśród męczenników z Nikomedii w Starożytnym Kościele szczególnie czczono pamięć dwadziestu tysięcy chrześcijan umęczonych w świątyni przez pogan za ich wiarę.

Pamięć o nich jest czczona 10 stycznia, trzeciego dnia po Bożym Narodzeniu.

Trzeci dzień w Biblii, tradycji i wyznania wiary to czas, kiedy:

1. Zmarły ostatecznie i nieodwołalnie uznawany jest za zmarłego (Jana 8,44).

2. Trzeci dzień to czas, w którym wszelka ludzka nadzieja staje się martwa. Wtedy Bóg zaczyna działać (Jonasz 2,1).

4. Interwencja Boga na trzeci dzień staje się wszechmocna. Nieuchronnie osiągnie swój cel, bezbłędnie się spełni i zniszczy szatana, śmierć i piekło (Apok.20,7).

Świętowanie pamięci Męczenników trzeciego dnia po Bożym Narodzeniu samo w sobie jest nader ważne. Pierwsi chrześcijanie nazywali dni cierpienia męczenników ich narodzinami. Okazuje się, że trzeciego dnia po narodzinach Chrystusa, mocą łaski Zmartwychwstania, urodziło się dla Niebiańskiej Jerozolimy 20 tysięcy Nikomedyjnych Świętych. Oni stali się nowonarodzonymi w Chrystusie Jezusie, aby umarłwszy, żyć.

Historycy nowych, poststarożytnych, czasów często zastanawiali się, w jaki sposób w czasach, gdy nie było jeszcze świątyń chrześcijańskich w znanym nam znaczeniu, poganom udało się znaleźć i zgromadzić w świątyni 20 tysięcy chrześcijan.

W stołecznym wówczas mieście Nikomedii wszystko było widoczne dla wszystkich, na dodatek nie spały służby wywiadu państwowego.

Aparat biurokratyczny i astinomia, jak w swoim dziele 'Państwo' nazywał policję jeszcze Arystoteles, funkcjonowała wcale sprawnie.

Nie mając wystarczających informacji, aby odpowiedzieć na to pytanie, historycy ci kwestionowali historyczność samej narracji.

Aby zrozumieć to, należy przypomnieć sobie tematykę kultu w ogóle i poruszyć kwestię sacrum, czyli świętości i profanacji. 

Pierwsi chrześcijanie odprawiali liturgię na grobach męczenników. Świątynia w Jerozolimie pozostała sanktuarium dla Apostołów również po dniu Pięćdziesiątnicy. Wielokrotnie świadczy o tym Księga Dziejów Apostolskich (por.Dz 1,3). Za przykładem samego Pana, gdy on, Zmartwychwstały, w drodze do Emaus, został rozpoznany przez uczniów w trakcie łamania chleba (Dz 20,7). Apostoł Paweł przełamał chleb na tonącym statku (Dz 27,36). Według egzegetów (teologów komentujących teksty religijne) to właśnie była Eucharystia. 

Każde inne nabożeństwo, zwłaszcza po zburzeniu Świątyni mogło już być odprawiane wszędzie.

Chrześcijanie odprawiali liturgię na grobach męczenników. Przypomnijmy, że dla percepcji pogan rzymskich czasów świat żywych był całkowicie oddzielony od świata umarłych. Cmentarze były poza miastem. 

Przez Eucharystię na grobach zabitych dla Jezusa chrześcijanie dawali świadectwo, że męczennicy za wiarę są bardziej żywi niż wszyscy żyjący. Ich świadectwo jaśniało tak boskim światłem, że w świetle Eucharystii stało się oczywiste, że ci, którzy żyją tu na ziemi, jeszcze się nie narodzili.

"Módlcie się nieustannie" - mówi Apostoł Paweł (1 Sol 5,17). W kontekście tamtych czasów nie oznaczało to modlitwy ascetów w sobie i w sercu, ale przede wszystkim zawsze i wszędzie, uwielbienia Pana Jezusa w każdym miejscu (1 Tes 5,17). Zwłaszcza jeśli były to miejsca sakralne dla pogan, to znaczy święte. One należały do bogów nieba lub podziemia i były nietykalne.

Od mocy modlitwy chrześcijan ginęły bożki i uciekały demony. Świadczą o tym cierpienia męczenników. Za to chrześcijanie byli oskarżani o ateizm, bezbożność, profanację świątyń i byli skazywani na śmierć. Dla chrześcijan taka profanacja, to znaczy pozbawianie świętości pogańskiego bożka, było spełnienie biblijnego przykazania. Cały świat był dla nich świątynią bożą, tym bardziej każde miejsce i budynek na ziemi (1 Tym 2,8).

Jednocześnie profanację należy odróżnić od sekularyzacji. Profanacja oznacza otwarcie przed tym demonicznej przestrzeni na spotkanie z Bogiem i światem. Oczyszczenie jej i przekazanie ludziom.

"Świątyni w niej nie widziałem, bo Pan Bóg Wszechmogący jest jej świątynią i Barankiem Bożym" - mówi Apokalipsa o niebiańskim Jeruzalem (Obj 21,22).

Z kolei sekularyzacja jest wykorzystywaniem dawnych świętych pojęć, gestów, budowli dla pozareligijnych egoistycznych celów. Do manipulacji i zniewalania, podmiany religijności, a nawet często tworzenie nowej pseudo-religii. 

Jak bolszewicy w Rosji. Przykładem tego jest Mauzoleum. Ciekawostką jest, że twórcą tego miejsca kultu religii bolszewickiej, swoistej „świątyni Vila” (por. Dn 14, 3), Aleksiej Szczusiew (1873-1949) był między innymi cerkwi na Kulikowo Polu i słynnego klasztoru Marty i Marii w Moskwie.

W 1926 r. cerkiew św. Serafina z Sarowa przy klasztorze dońskim została przekształcona w krematorium. Do 1947 roku to pierwsze krematorium było jedynym krematorium w rozległym ZSRR!

Podobnie, według Apokalipsy, daremne będą próby uczynienia Antychrysta. Liczba 666 jest złotem króla Salomona (par. 2; 9-13). Według Pisma Świętego tyle talentów zbierano rocznie dla tego chwalebnego Króla Izraela ze wszystkich podległych mu ziem ((Par. 2; 9-13).

Sześć to dni stworzenia, które jest błogosławione (Rdz 1:31). Powtórzony trzykrotnie, symbol trójcy Boga, staje się śmiałym stwierdzeniem, że stworzenie samo w sobie jest boskie. Oszukańcze „wyznanie wiary” Antychrysta.

Antychryst będzie próbował stwarzać, to znaczy przy pomocy i na bazie stworzonego świata obalić Boga (Obj. 16:16). To jest jego podstawowa różnica od diabła, który nie polega na stworzeniu, ale jest zdolny tylko do niszczenia (Jana 8,44).

W świetle tego wszystkiego, co zostało powiedziane, świadectwo cierpienia męczenników z Nikomedii ujawnia się w jego wyjątkowości i chwale. Dwadzieścia tysięcy chrześcijan z Nikomedii poganie zebrali razem, dręczono dymem, a następnie spalono ich w ogromnym budynku. W ten sposób sami święci stali się siedzibą Boga, świątynią Chrystusa żyjącego w wiekach.