Publications

ŚWIĘTY STEFAN

Dr. Augustin Sokolovski 

W dniach obchodów Narodzenia Pańskiego Kościół czci pamięć Apostoła, pierwszego męczennika i diakona Stefana. Ta bliskość pamięci świętego do Bożego Narodzenia wcale nie jest przypadkowa. Jest świadectwem nie tylko wielkiej czci Stefana w starożytnym kościele, ale także szczególnej roli, jaką Tradycja i, co najważniejsze, Pismo Święte przypisały temu pierwszemu męczennikowi za Chrystusa.

Stefan był jednym z siedmiu diakonów, których wybór znajduje się w Księdze Dziejów Apostolskich. "Postawiono ich wyprzedzająco przed Apostołami, a Apostołowie, modląc się, położyli na nich ręce. A Słowo Boże się rozprzestrzeniało i liczba uczniów bardzo się mnożyła w Jerozolimie; i spośród kapłanów bardzo wielu przyjęło wiarę" (Dz 6;5,7).

Co ciekawe, według wielu ojców Kościoła, w szczególności Jana Złotoustego, diakonat Stefana i siedmiu diakonów nie miał nic wspólnego ze współczesnym diakonatem liturgicznym. Była to szczególna służba, której specyficzne cechy, poza opieką nad biednymi, nie przetrwały do nas. Niewątpliwie była prorocza. Wspomnijmy to, jak w Księdze Dziejów Apostolskich Anioł Pański zachwycił Filipa i stał się on niewidzialny (Dz 8,39).

Tak więc Stefan głosił, ewangelizował lud, czynił znaki w imię Chrystusa. "Był pełen wiary i mocy, czynił wielkie cuda i znaki w narodzie" (6.8). Żaden z przeciwników wiary w Jezusa "nie był w stanie przeciwstawić się mądrości i Duchowi, którym mówił" (6,10). Za to został schwytany i przekazany do Sanhedrynu na jego sąd.

Na procesie Stefana oskarżali go fałszywi świadkowie. Twierdzili, że wypowiadał bluźniercze słowa o Świątyni i Jerozolimie, prawie i o samym Bogu.

Na swoją obrone Stefan przytoczył całą świętą historię biblijną. Zaczynając od Abrahama (7,2), przytaczając Mojżesza (7,20) i Dawida (7,46), a zakończył Salomonem "który zbudował mu dom" (7,47) i proroków, których prześladowali ojcowie (7,52).

W momencie, gdy święta historia biblijna, zgodnie z zamysłem fałszywych świadków, sędziów Stefana, znalazła swoje prawne uosobienie w Sanhedrynie, Stefan, a w rzeczywistości sam autor Pisma Świętego - Duch Święty wydał werdykt ustami Stefana.

. "Jesteście zdrajcami i mordercami" - powiedział Stefan (por.Dz 7,52).

Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, że opis tego, co działo się ze Stefanem, dokładnie odtwarza proces, oskarżenie i wyrok wydany przez ten sam Sanhedryn Panu Jezusowi Chrystusowi.

Jest tylko jedna różnica. Nasz Pan milczał na sądzie. Stefan zaś głosił Ewangelię zgodnie ze słowami Chrystusa: "Nie Wy będziecie mówić, ale Duch Święty" (Mt 10,20).

To Duch mówił przez Stefana. Dlatego to, co zostało powiedziane dalej, ma kluczowe znaczenie: "I wszyscy, którzy zasiadali w Sanhedrynie, patrząc na niego, widzieli jego twarz jako twarz anioła" (6,15).

Sędziowie Stefana byli pewni, że Jezus z Nazaretu został przez nich zabity rękami Rzymian. Został ukrzyżowany, zabity na krzyżu, jego miejsce pochówku jest znane, a ciało zostało skradzione przez najbliższe otoczenie uczniów. Tak brzmiał ich oszczerczy wyrok.

"A imię jego - to Anioł Wielkiej Rady" - pisze Izajasz o Chrystusie (Iz9,5). Hymn ten jest uroczyście śpiewany podczas nabożeństwa Bożego Narodzenia. W świetle biblijnego objawienia staje się oczywiste, że twarz anioła jest twarzą anioła Wielkiej Rady, Mesjasza, syna Bożego, Pana Jezusa Chrystusa. Tak spełniło się to, co zostało powiedziane w Piśmie Świętym i w nauczaniu Kościoła, że Duch Święty objawia syna. "On mnie wysławia, bo z Mego weźmie i wam oznajmi" - głosi Ewangelia (J16,14).

Okazuje się, że w momencie kulminacji procesu Stefana, a w jego osobie - był to sąd nad całym Kościołem, Sanhedryn, patrząc na Stefana, nagle zobaczył ... żywego Chrystusa.

Potem " położyli swoje szaty u stóp Saula i ukamienowali Stefana, który modlił się i mówił: "Panie! Nie przypisuj im tego grzechu" (Dz 7,58-60).

Stefana ukamienowano. Wstąpił do nieba. A jego modlitwa dała Kościołowi apostoła Pawła. Tego, który zabijając Stefana już widział Anioła.